Czy udało się to uruchomić? Jedno pytanie, czy kiedy pierwotnie się wyłączył, zauważyłeś, że na środkowym pokrętle, gdzie można zmienić opcje jazdy z EV na napęd na cztery koła itp., wskaźnik świetlny nadal się świecił, czy nie?
Cóż, w zasadzie moja sytuacja jest, że tak powiem, nieco bardziej złożona.
Zatem początkowo "myłem" skraplacz klimatyzacji pianą. Pompowałem pianę przez otwory wentylacyjne. Wszystko szło dobrze aż do prawie końca procedury, kiedy zaświeciła się kontrolka SOS i samochód próbował wezwać służby ratunkowe. Trwało to około 15 minut, aż przestał próbować. Oczywiście się przestraszyłem, ale ostatecznie samochód po tym zdarzeniu funkcjonował normalnie. Przez około 3 tygodnie. Potem, gdy wyjeżdżałem z osiedla i wjechałem na drogę, przyspieszyłem z 10-15 do 45-50 km/h, żeby wyprzedzić inne samochody. Na desce rozdzielczej pojawił się czerwony komunikat ENGINE FAULT, a kierownica się usztywniła. Ledwo udało mi się zjechać na prawą stronę drogi, pozwolił mi jechać około 50-70 metrów, aż całkowicie się zatrzymał.
Ponieważ zdarzyło się to po raz pierwszy (spoiler: zdarzyło się to ponownie kilka miesięcy później), pomyślałem, że po prostu "wyjmę wtyczki" z akumulatora 12 V na około 30 sekund, błąd się wyczyści i spróbuję go uruchomić. Oczywiście to nie zadziałało, więc wezwałem lawetę i zawiozłem go do moich regularnych mechaników, u których wcześniej serwisowałem inne samochody.
Odczytali błędy za pomocą Autela, było ich co najmniej kilkanaście, ale powiedzieli mi, że problem dotyczy BSI, otworzyli go i wyglądało na to, że się spalił. Powiedzieli mi więc, że muszę znaleźć inny BSI i przynieść go do wymiany. Znalazłem jeden od innego dawcy rxh. Wymienili go i stał się cud. Samochód uruchomił się i jechał. Tak, wciąż pozostało kilka błędów, ale w tamtym czasie nie obchodziło mnie to, ponieważ myślałem, że zajmę się nimi trochę później.
Szybko do przodu 3 miesiące i około 1000 km później, dzieje się to samo. Przyspieszyłem z 10-15 do 50 km/h i samochód się wyłącza. Dokładnie ta sama sytuacja. Holuję samochód do tych samych ludzi. Po kilku dniach mówią mi, że akumulator trakcyjny jest najprawdopodobniej martwy. I nie mogą iść dalej z ich diagnostyką. Zabrałem akumulator do innych osób, które przetestowały każdy ogniwo i ogólnie akumulator miał 55 procent. Wiem, że to niezbyt dobry znak, ale pomyślałem, że to dziwne, że samochód w ogóle nie chce się uruchomić, więc postanowiłem zholować samochód do oficjalnego dealera Peugeota. Spróbowali swojej magii, żeby go uruchomić, ale się nie udało. Następnego dnia zadzwonili do mnie, mówiąc, że akumulator trakcyjny jest zbyt słaby i powinienem kupić nowy lub przynieść im zdrowszy. Zabrałem akumulator do innego warsztatu, który doprowadził go do 80% pojemności. Więc przyniosłem akumulator z powrotem do dealera i teraz cudem byli w stanie przejść przez akumulator w swoich badaniach diagnostycznych i teraz mówią mi, że problem jest najprawdopodobniej z alternatorem i że muszę im przynieść nowy, aby mogli go wypróbować i zobaczyć, czy rzeczywiście tak jest. Ponieważ to stary model, nie mają tych alternatorów w magazynie.
Pomyślałem, że to nie tania gra. Opierając się na poprzednim przykładzie z akumulatorem, który ostatecznie nie był przyczyną problemu, nie byłem pewien, czy chcę wydać około 2000 euro tylko po to, żeby odciąć możliwość.
Powiedzieli mi również, że jeśli to nie alternator, to może to być falownik lub okablowanie pomiędzy. Wyobraź sobie
W tym momencie powiedzieli mi, że nie mogą mi z niczym pomóc, chyba że przyniosę im w 100% sprawny alternator, aby iść dalej. Musiałem więc znaleźć kogoś innego, kto byłby gotów podjąć się tego zadania.
Zatem ostatni rozdział, wiem, że to już powieść, ale zostańcie ze mną na ostatnie kilka zdań. Facet, u którego samochód jest teraz, już od 2-3 miesięcy, zdołał go uruchomić, ale działa 1-2 sekundy i się zatrzymuje. Powiedział mi, że nie wierzył, że
BSI BSM spalił się za pierwszym razem. Sprawdził to i nie zauważył żadnych uszkodzeń, z wyjątkiem otworu na plastikowej osłonie przez ludzi z pierwszego warsztatu. Wyczyścił wszystko i zamienił z powrotem. Zadziałało, więc najwyraźniej się nie spaliło. Teraz interesujące jest to, że ponad połowa błędów zniknęła. Samochód widzi stary
BSI BSM i jest w porządku.
Podsumowując, miałem 2 przypadki w tych samych warunkach, ale po pierwszym samochód został ponownie uruchomiony i jeździł w porządku (choć nie za długo).
Zatem w tym momencie biorę sprawy w swoje ręce, przeszukuję fora i szukam rozwiązań, ponieważ mechanicy nie poświęciliby więcej czasu na próby przywrócenia go do życia.